KAMIENIE SZLACHETNE SĄ TAKŻE U NAS W POLSCE
Nie wszyscy wiedzą, że i w Polsce występują szlachetne kamienie, Choć — gdyby trzymać się ściśle podziału według ich twardości —raczej zaliczylibyśmy je do grupy półszlachetnych. Więcej nawet — należałoby powiedzieć, iż mamy w tym względzie istne eldorado. Tyle że nie doceniane i nie rozpoznane.
Tym eldoradem są Sudety. Można by przygotować długą listę kamieni spotykanych w zachodnich rejonach województwa wrocławskiego. Wystarczy, jeśli wymienimy aga ty, które znaleźć można między innymi w Górach Wałbrzyskich, chryzoprazy, występujące w okolicach Szklar, ametysty, odnajdywane opodal Mrowińca i Walimia. W sąsiedztwie Jeleniej Góry można napotkać kryształ górski, pod Strzegomiem i Świdnicą — beryle (raczej nieprzezroczyste), wokół Jordanowa — nefryt i serpentynit. Są jeszcze w Sudetach opale, są granaty, turmaliny, topazy, turkusy…
Niestety, w praktyce nikt nie chce dostrzec tego bogactwa. Pracują wprawdzie na Dolnym Śląsku dwa niewielkie zakłady, wyspecjalizowane w obróbce kamieni, ale surowiec trafiający na ich szlifierki pochodzi — nie do wiary — z importu! Wydaje się, że czas najwyższy, by poświęcić więcej uwagi pięknym polskim kamieniom, uruchomić kopalnie i kamieniołomy, rozbudować wytwórnie różnych precjozów i pamiątek. O popyt na nie nie ma się co martwić. Jeśli się je jeszcze trochę rozreklamuje — będą na pewno towarem poszukiwanym, a przy tym niedrogim. Mamy też w bród innego jeszcze kamienia szlachetnego, „złota Bałtyku”, czyli — bursztynu. Ta rodzima kopalna żywica cieszy się większymi łaskami. Nietrudno o wyroby z bursztynu w sklepach całego kraju. Ale i w tym wypadku niezbędne jest udoskonalenie zarówno systemu pozyskiwania bursztynu, jak i jego obróbki.